ARTYKUŁY
Tyle się uczę, tyle czytam, tyle filmów oglądam, a mimo to nie czuję postępów. Co robię nie tak?
Słuchacze często skarżą się, że naprawdę solidnie się uczą, pozostają w kontakcie z językiem poprzez filmy, książki, artykuły czy muzykę, wkuwają słownictwo, rozwiązują zadania, a mimo to nie czują postępów. Dzieje się tak, ponieważ ucząc się słownictwa wykonują tylko połowę pracy i ostatecznie przegrywają z własną frustracją. Zapominamy o tym, że aby nauczyć się języka, trzeba z niego korzystać. To tłumaczy dlaczego osoby, które w pracy posługują się językiem angielskim, radzą sobie z nim lepiej niż osoby, które jedynie uczestniczą w kursach. To tak jak z jazdą samochodem. Dobry kierowca to ten, który dużo jeździ (przynajmniej w teorii ;-) ). Co więcej, jeśli czujemy, że coś nam nie wychodzi, łatwo tracimy motywację i ostatecznie przestajemy się uczyć.
W takim razie jak zapamiętywać słowa i przede wszystkim jak uruchomić język? Ucząc się słów dobrze jest je powiedzieć na głos, zapisać i stworzyć dla nich kontekst (np. budując z nimi zdania), tak jak robił to Adaś Miauczyński w pamiętnym Dniu Świra. Oczywiście pamiętajmy też o regularnych powtórkach (pomocne mogą okazać się tzw. fiszki). Sprawdzajmy jakie dane słowo przyjmuje końcówki przy zmianie części mowy (polite - uprzejmy, politeness - uprzejmość), ponieważ tworzenie połączeń i skojarzeń między słowami naprawdę ułatwia ich używanie. A skoro o używaniu już mowa, to warto zarejestrować się na jakimś zagranicznym forum o interesującej nas tematyce, gdzie komunikacja przebiega po angielsku. Pisanie to bardzo bezpieczny sposób na utrwalanie i uruchamianie języka, dlatego że daje nam ono dość czasu na przemyślenie tego co chcemy powiedzieć, a co za tym idzie, ograniczenie ilości potencjalnych błędów. Nieocenioną pomocą będą też oczywiście konwersacje z osobą, która zna angielski. Chętnych do pogaduszek w internecie nie brakuje, ale warto rozważyć kontakt z kimś, kto uczy angielskiego na co dzień i będzie mógł wyłapać i skorygować nasze błędy.
Początek nauki jakiejkolwiek umiejętności nie jest łatwy, ale systematyczna praca pozwala nam cieszyć się szybkimi postępami. Jednak w pewnym momencie zaczynamy czuć, że nasze postępy nie są już tak spektakularne, albo nawet żadne. Przez pewien czas nasze umiejętności utrzymują się na stałym poziomie, a nawet nieco spadają. Czujemy się sfrustrowani, bo cały trud włożony w naukę przestaje przynosić efekty. Właśnie w tym momencie najczęściej rezygnujemy z podjętej nauki. To ogromny błąd, ponieważ przejście przez ten okres jest konieczne, aby zdobyte do tej pory doświadczenie pomogło nam znowu uczyć się równie dynamicznie jak na początku. Tak właśnie działa krzywa uczenia się.
Należy podkreślić, że ponowny wzrost zaczyna się ze znacznie wyższego poziomu niż na początku, nie uczymy się od zera. Takie okresy gwałtownego wzrostu i spowolnienia mogą się powtórzyć kilkukrotnie w trakcie całej nauki, a świadomość istnienia krzywej uczenia się może pomóc nam przetrzymać spadki formy.
Jeśli czujesz, że Twoja nauka nie przynosi już takich efektów jak kiedyś, głowa do góry, być może już za chwilę nastąpi ten przełomowy moment i znowu poczujesz, że robisz postępy. Pamiętaj, że to nie stanie się samo. Dlatego uruchom swój język i szukaj okazji do używania angielskiego. Z lektorem IN-HOUSE to będzie prostsze niż myślisz. Zapraszamy na nasz fanpage, polub nas, zaproponuj temat kolejnego artykułu i do zobaczenia na zajęciach.